Statystyki pokazują, że około 40% kobiet w Polsce skarży się na niskie libido. Spadek popędu seksualnego może mieć rozmaite przyczyny. Przyjmowanie antykoncepcji hormonalnej, przewlekłe choroby, niestabilne relacje w związku, a także stres i przemęczenie towarzyszące na każdym kroku, sprawiają, że apetyt na seks z każdym dniem staje się coraz mniejszy.
Tymczasem specjaliści przekonują, że istnieje szereg środków, które skutecznie rozbudzają zmysły i powodują wzrost libido. Co ważne, wcale nie trzeba sięgać po chemiczne specyfiki dostępne w aptekach. Większość afrodyzjaków, które przegonią nudę z sypialni, można znaleźć w kuchni. Być może zatem nie bez przyczyny mówi się, że przez żołądek trafia się do serca? Dziś zajmiemy się damskimi sercami i przedstawimy najbardziej popularne naturalne afrodyzjaki dla kobiet. Czy warto po nie sięgać? Oczywiście, że tak.
Naukowcy dowiedli bowiem, że seks znakomicie wpływa na nasze zdrowie i kondycję fizyczną. Rozluźnia mięśnie i sprawia, że czujecie się zrelaksowane. Poprawia krążenie krwi chroniąc pośrednio układ sercowo-naczyniowy przed schorzeniami wynikającymi z niezdrowego trybu życia. Seks jest również doskonały dla umysłu. Bliskość znacząco podnosi poziom samooceny, umacnia i spaja relacje w związku. Na tym jednak nie koniec! Podczas współżycia mózg wydziela endorfiny nazywane potocznie hormonami szczęścia. To właśnie one odpowiadają za poprawę nastroju. Dodatkowo wzmacniają kości, chroniąc je przed osteoporozą i opóźniają procesy starzenia, zapewniając nie tylko fantastyczne samopoczucie, ale i młody wygląd. Z kolei uwalniający się podczas seksu hormon DHEA, nie tylko napędza apetyt na sypialniane igraszki, ale także świetnie poprawia pamięć i koncentrację. Dla kobiet, które dbają o nienaganną sylwetkę, dobrą informacją będzie fakt, że akt płciowy pozwala spalić prawie tyle samo kalorii, co trening fitness.
Czym są afrodyzjaki? Naturalne afrodyzjaki
Zanim przejdziemy do omawiania kulinarnych specyfików zwiększających ochotę na seks, odpowiedzmy, czym tak naprawdę są afrodyzjaki? Ogólnie rzecz ujmując są to produkty, które pośrednio lub bezpośrednio wzmagają libido. Mogą to robić w dwojaki sposób. Z jednej strony stymulują układ nerwowy i zapewniają lepsze przewodnictwo bodźców, z drugiej regulują poziom hormonów płciowych. Substancje czynne odpowiadające za przemiany w organizmie mogą być przy tym syntetyczne lub naturalne.
Naturalne afrodyzjaki występują w ogólnodostępnych produktach spożywczych i, co najważniejsze, są zupełnie bezpieczne dla zdrowia. Ich atutem jest także fakt, że świetnie smakują. Warto pamiętać o tym, że afrodyzjaki nie są specyfikami, które powstały w czasach współczesnych. Ich nazwa wywodzi się od greckiej bogini miłości - Afrodyty. Wiele z nich było znanych już w starożytności.
Produkty, które od stuleci wzmagają pożądanie i doskonale smakują
Najstarszy przepis na eliksir miłosny, odnaleziony przez archeologów, pochodzi z Egiptu i zaleca użycie tarniny, miodu oraz liści akacji. Napój zażyty przed aktem płciowym miał nie tylko zapewnić bardziej intensywne doznania, ale też wydłużyć czas jego trwania. Co ciekawe, afrodyzjaki nie zniknęły wraz z nastaniem średniowiecznego ascetyzmu. W tym czasie jednak triumfy święciły przede wszystkim przyprawy, w tym znane do dziś kardamon, cynamon, anyż, pieprz czy gałka muszkatołowa. Dużą popularnością cieszyły się także mikstury przygotowywane przez czarownice. W ich składzie można było znaleźć między innymi przepiórcze mięso, ostrygi, pomidory, żywicę z różnych gatunków drzew czy włos mężczyzny, na którego kobieta pijąca eliksir miała rzucić urok. Od XV do XVII wieku, szczególnie na terytorium Francji, za silny afrodyzjak uważano popiół ze spalonych łupin orzechów laskowych. W krajach wschodnich, środkiem poprawiającym libido był proszek z rogu nosorożca. Afrodyzjaki przetrwały do czasów współczesnych. Co ważne, dziś nie musimy już korzystać z pomocy czarownic czy samodzielnie prażyć łupin owoców. Najczęściej wystarczy jedynie wizyta w warzywniaku bądź w sklepie spożywczym.
Przyprawy jako afrodyzjaki - aromatyczne, rozbudzające apetyt
Produktami, których nie może zabraknąć w kuchni, a także w sypialni są przyprawy. Wiele z nich to silne afrodyzjaki, które nawet dodane w minimalnych ilościach do potraw, potrafią rozpalić zmysły do czerwoności. Badania prowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Ontario dowodzą, że zdecydowanym liderem są w tej kwestii są żeń-szeń oraz szafran.
Żeń-szeń
Żeń-szeń
Żeń-szeń jest znany w Europie od czasów Ludwika XIV, kiedy jego cena znacznie przewyższała wartość złota. Dziś nazwany jest lekiem na wszelkie choroby, również na niemoc seksualną. Wszystko za sprawą ponad 200 minerałów zawartych w jego korzeniach, które stymulują produkcję hormonów płciowych. Co ważne, żeń-szeń jest bogaty w żelazo, dzięki czemu zwiększa ilość hemoglobiny we krwi oraz jej zdolność do wiązania tlenu sprawiając, że osoby zażywające go regularnie są bardziej energiczne i mają więcej sił witalnych. Warto jednak pamiętać o tym, że aby zauważyć pierwsze efekty, trzeba stosować żeń-szeń przez około 3-4 tygodnie.
Szafran
Szafran
Drugą przyprawą, która wpływa na podniesienie libido jest szafran - afrodyzjak znany już w starożytnej Grecji. Jego największą zaletą jest fakt, że zwiększa krążenie krwi, przez co pośrednio wzmaga pożądanie. Warto podkreślić, że jest to środek, który od lat stosuje się wspomagająco w leczeniu depresji. Poprawiając nastrój sprawia, że kobiety czują się zrelaksowane i mogą w pełni oddać się miłosnym igraszkom. Nie można jednak zapominać o tym, że jest on uważany za najdroższą przyprawę świata.
Imbir
Imbir
Powszechnie dostępnym afrodyzjakiem jest imbir. Jego kłącze jest źródłem cennych witamin, mikroelementów oraz przeciwutleniaczy, które wpływają pozytywnie na sprawność seksualną. Trzeba pamiętać też o tym, że imbir zawiera silne substancje rozgrzewające, które rozszerzają naczynia krwionośne, zwiększając przepływ krwi również przez narządy płciowe i wzmagając kobiece żądze.
Lubczyk
Podobne działanie wykazuje lubczyk rosnący w wielu polskich ogrodach. Za wyjątkowe właściwości rośliny odpowiadają zawarte w niej olejki eteryczne, kumaryny oraz żywice. Co ciekawe, najwięcej cennych substancji zawierają nie liście rośliny, lecz jej korzeń oraz nasiona.
Anyż
Do przypraw wzmagających popęd płciowy zalicza się ponadto anyż. Starożytni Rzymianie, organizując uczty podawali na nich ciasteczka anyżowe, które według wierzeń ówczesnych ludzi rozbudzały apetyt kobiet na seks. Charakterystyczne nasiona w kształcie gwiazdek nie tylko stymulują wydzielanie endorfin, ale także pobudzają organizm do wydzielania estrogenu - żeńskiego hormonu płciowego odpowiedzialnego między innymi za pobudzenie seksualne.
Kardamon
Magiczną przyprawą, uważaną od wieków za mocny środek podniecający jest ponadto kardamon, uważany za drugą, najdroższą przyprawę na świecie, zaraz po wspomnianym już szafranie. Jego zdecydowanym atutem jest intensywny zapach, co sprawia, że przyprawa nie tylko znajduje szerokie zastosowanie w kuchni, ale jest składnikiem męskich perfum, które rozbudzają kobiece zmysły. Zawarte w nim polifenole pomagają odzyskać siły witalne, wzmacniają organizm i przywracają radość życia.
Kozieradka
Przyprawą, która w Europie nie cieszy się zbyt dużą popularnością, jakkolwiek wyróżnia się szeregiem właściwości zdrowotnych, jest kozieradka, również uważana za silny afrodyzjak. Zawarty w niej diosgenin jest związkiem chemicznym wykorzystywanym do syntezy hormonów płciowych. Bogata w fitoestrogen skutecznie zwiększa libido i dodatkowo pozwala zachować młody wygląd skóry.
Papryczki chili
Mówiąc o przyprawach dodających pikanterii w związku, nie można pominąć także ostrych papryczek chili. Wszystko za sprawą alkaloidu oraz kapsaicynie, czyli substancji odpowiedzialnych za ich palący smak. To właśnie one podwyższają ciśnienie krwi oraz pobudzają mózg do wydzielania hormonów szczęścia, rozpalając jednocześnie zmysły i warunkując ochotę na seks.
Owoce i warzywa zwiększające kobiece libido
Być może trudno w to uwierzyć, ale sprawność seksualną znakomicie poprawiają też ogólnie dostępne owoce oraz warzywa.
Marchew
Chcąc rozwiać nudę w sypialni wystarczy sięgnąć po marchew. Jako afrodyzjak popularna karotka była ceniona przez starożytnych Greków oraz mieszkańców Dalekiego Wschodu. Bogata w antyoksydanty oraz substancje wzmacniające działanie żeńskich hormonów płciowych, zapewnia dużo silniejsze wrażenia i zachęca do miłosnych igraszek. Sprawność seksualną poprawiają także zawarte w niej witaminy C i E oraz beta-karoten. Źródła historyczne dowodzą, że sok z marchwi był ulubionym napojem madame Pompadour, kochanki króla Francji Ludwika XV.
Afrodyzjaki dla kobiet, dla pań
Seler
Słynna metresa chętnie sięgała również po seler. To niepozorne warzywo korzeniowe świetnie pobudza kobiece libido dzięki zawartemu w nim androsteronu. W parze z marchewką idzie pietruszka. Korzeń warzywa poprawia ukrwienie narządów płciowych, przez co wzmaga doznania płynące z seksu. Ochotę na współżycie zwiększa z kolei zawarty w niej olejek eteryczny - apiol.
Popęd płciowy u kobiet zwiększają także poszczególne owoce
Truskawki
Mówiąc o nich, na myśl przychodzą przede wszystkim truskawki. Chyba każda z Was pamięta ponętną Kim Basinger karmioną truskawkami przez Mickey’a Rourke’a w filmie "Dziewięć i pół tygodnia". Jeszcze do niedawna, we Francji przygotowywano z nich zupę, której zadaniem było pobudzenie libido obojga kochanków. Sekretem truskawek jest bowiem duża zawartość łatwoprzyswajalnego żelaza, które podnosi poziom hemoglobiny, warunkując dobre dotlenienie wszystkich tkanek. Niebagatelne znaczenie ma również cynk oraz witamina C, czyli substancje dbające o dobrą kondycję układu krążenia i warunkujące odpowiednie ukrwienie narządów płciowych. Truskawki można śmiało łączyć z bitą śmietaną. Bez względu na dużą kaloryczność, zawarte w niej proteiny SHBG biorą udział w transporcie hormonów płciowych.
Granaty
Podobne działanie do truskawek wykazują granaty. W tym przypadku, kluczem do sukcesu jest zawarty w nich likopen. Warto pamiętać również o tym, że granaty są cennym źródłem przeciwutleniaczy pozwalających rozprawić się ze skutkami stresu oksydacyjnego.
Orzechy i migdały
W zwiększeniu libido mogą też pomóc orzechy i migdały. Bogactwo magnezu sprawia, że te niepozorne owoce pozwalają uporać się ze zmęczeniem, zaś zawarte w nich wielonienasycone kwasy tłuszczowe świetnie regulują poziom żeńskich hormonów płciowych.
Wino, kobiety i… Czekolada!
Na koniec jeszcze garść przyjemności. Wyobraźcie sobie romantyczną kolację we dwoje. Blask świec i lampkę czerwonego wina. A gdyby tak, dodać do tego jeszcze czekoladę? Byłoby apetycznie, romantycznie i z pewnością bardzo gorąco! Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, aby chwile spędzone tylko we dwoje doprawić winem i czekoladą.
Wino i czekolada
Wino uważane jest za silny afrodyzjak z kilku powodów. Zawarty w winie alkohol pomaga rozluźnić umysł i ciało ułatwiając wprowadzenie w życie nawet najbardziej skrywanych fantazji. Z drugiej strony zawarte w nim polifenole świetnie regulują poziom hormonów i warunkują niezapomniane doznania seksualne. W chłodne wieczory znakomitym pomysłem jest grzane wino doprawione szczyptą cynamonu, kilkoma goździkami i odrobiną gałki muszkatołowej, czyli przyprawami uważanymi również za afrodyzjaki. W przypadku tej ostatniej należy jednak pamiętać o zachowaniu umiaru. Gałka muszkatołowa stosowana w zbyt dużej ilości może bowiem powodować halucynacje i wykazywać działanie toksyczne.
Na koniec przyjrzyjmy się najbardziej smakowitemu kąskowi. Czekolada od stuleci uchodzi za rewelacyjny afrodyzjak. Zawarta w niej fenyloetyloanina jest zaliczana do grupy endorfin, dzięki czemu wykazuje działanie odprężające i pomaga wprowadzić kochanków w romantyczny nastrój. Z kolei tryptofan stymuluje mózg do uwalniana serotoniny, uważanej za hormon przyjemności. Warto także pamiętać o tym, że czekolada jest doskonałym zastrzykiem energii, dzięki czemu rewelacyjnie sprawdza się w stanach zmęczenia. Najlepiej sprawdza się oczywiście gorzka, o zawartości kakao nie mniejszej niż 70%. Aby jeszcze bardziej zaostrzyć jej działanie, można doprawić ją szczyptą pieprzu kajeńskiego.